Archiwalny serwis www - może zawierać elementy, które nie są dostępne dla szerokiego grona odbiorców ze szczególnym uwzględnieniem osób z niepełnosprawnościami.

Karim Agha

Pierwszy program napisałem kiedy miałem 10 lat - wirus, potem zacząłem sprzedawać odtrutkę i tak zarobiłem swoje pierwsze pieniądze. Od mojego taty z szafki z książkami wziąłem kiedyś książkę o C++ i tak się zaczęło, tak mi się to spodobało, że od tamtej pory przerabiałem kolejne książki. Większość swoich dniówek które od rodziców dostawałem wydawałem albo na fajki (potajemnie o których nie wiedzieli albo na książki o programowaniu (o których wiedzieli).

W wieku 15 lat znalazłem pierwszą stałą pracę jako programista i po szkole biegałem do firmy na pół etatu (w tajemnicy też - podobnie jak z fajkami) a potem na wakacje zatrudniłem się tam na stały etat... i tak sobie pracowałem aż skończyłem maturę. Po maturze chciałem mieszkać sam to wyjechałem do Polski, w Polsce na pierwszym roku łapałem jakieś takie małe zlecenia ale bardziej koncentrowałem się na nauce.

Na drugim roku miałem już konkretne prace, typu systemy bankomatowe, zlecenia na sterowniki do glukometrów, itd.. i wtedy założyłem firmę Sentio-Software. Sentio Software dobrze prosperowało, było fajnie, ale jak nie chciałem całe życie pracować w branży usługowej.

Jak już kończyłem trzeci rok to rozglądałem się za jakimś miejscem, żeby zrobić magistra, preferowałem zachodnią Europę/Skandynawię. Złożyłem papiery w Politechnice w Kopenhadze. Po wymianie mejlowej z dziekanem Wydziału Informatyki, wiedziałem, że mogę być w dużym stopniu pewny tego, że tam się dostanę. Kolejnym problemem było to, żeby studiować, musiałem się tam zarobić na życie. Zacząłem szukać firm - znalazłem Microsoft Development Center w Kopenhadze. Złożyłem tam papiery, przeszedłem kilka testów technologicznych, po czym był poinformowany, że nie mogę dalej aplikować tam, ze względu na moje ograniczenia czasowe - dlatego, że mogę zacząć dopiero w lutym po obronie pracy inżynierskiej na PB. Pracownicy Microsoft w Kopenhadze poinformowali mnie o tym, że ze względu na moje wyniki w testach w ich centrum deweloperskim, zostałem przekierowany do Redmond, gdzie są bardziej elastyczni jeśli chodzi o daty rozpoczęcia. Dalej miałem kolejne rozmowy rekrutacyjne, przez telefon, następnie zostałem poinformowany, że dostałem się na rozmowy rekrutacyjne i jadę do Monachium porozmawiać sobie z inżynierami z MS z Redmond. Microsoft kupił nam bilety (tym którzy dotarli do tego etapu) i wysłał do Monachium, gdzie czekali nasi przyszli współpracownicy i szefowie i też każdy z nas miał kilka rozmów kwalifikacyjnych z każdym z nich, każda po około godzinę. Rozmowy w 90% koncentrowały się na algorytmach, optymalizacji, złożoności, itd...

Po rozmowach dowiedziałem się, ze się dostałem i że jadę do MS do Redmond. Na pierwszym etapie rekrutacji było nas 800, pod koniec już tylko grastka. W Redmond spędziłem 3 miesiące w dziale Identity & Security Division, po czym dostałem oferte pracy i od tamtego czasu jestem FTE (Full Time Employee). Teraz wybieram się na studia doktoranckie, co otworzy przede mną całkiem nowe możliwości w Microsofcie.

Program Operacyjny Kapitał Ludzki: www.efs.gov.pl